Mamy czworo dzieci. To proste stwierdzenie dociera do mnie powoli. Po pierwsze dlatego, że przez niemal 12 lat małżeństwa zdążyłam się przyzwyczaić, że jesteśmy tymi, którzy „nie mają dzieci”. A po drugie dlatego, że dwoje dzieci mamy w niebie. (...) Nasze dzieci umierały w pierwszym trymestrze ciąży. Wiem, jak bardzo potrzebowałam wtedy wsparcia. Najpierw od szpitala, personelu medycznego – o to coraz trudniej, chociaż ja miałam szczęście trafić do szpitala, którego dyrektorem był jeszcze prof. Chazan. Prosta informacja, którą dostałam na wstępie, że będę mogła pochować swoje dziecko, znaczyła naprawdę bardzo wiele. Świadomość, że nie jestem sama, że nie muszę walczyć o wydanie ciała, że nie spotkam się z pełnym politowania tłumaczeniem: „Ale o co Pani chodzi? Przecież tam nic nie ma, parę komórek...”. (...)

MAGDA

Pastores poleca