Czy badając życie przyszłych kanonizowanych, może Ojciec potwierdzić, że najczęściej przechodzili oni próby wiary i przez wierne trwanie przy Bogu dojrzewali w świętości?
Znoszenie trudów i cierpień to klasyczny temat w życiu wiary. Czymś zupełnie normalnym jest to, że wiara próbowana jest przez rozmaite doświadczenia fizyczne lub czysto duchowe. Często drodze wiary towarzyszy też zmaganie się z przyjmowaniem i rozumieniem tego, co przynosi życie. Nie ma osoby, która byłaby dojrzała w swojej wierze, a która nie przeszłaby poważnej próby. Jakaś forma cierpienia zawsze wpisana jest w życie osoby wierzącej. Rozstrzygające natomiast okazuje się to, jak osoba ta do swojego cierpienia się odnosi. Bo ostatecznie nikt przecież nie pozostaje wolny od cierpienia – dotyka ono zarówno wierzących, jak i niewierzących. Być może dla osób niemających wiary cierpienie stanowi nawet większą próbę. Ale i dla wierzących nie ma żadnych łatwych pociech i banalnych wyjść z trudnych sytuacji. Warto zauważyć, że wiele osób traci czy odrzuca wiarę właśnie pod wpływem cierpień. Zdarza się, że one kogoś totalnie łamią, sprawiają, że nie jest już w stanie znaleźć sensu w swoim życiu. W każdym razie cierpienie jest fenomenem po prostu ludzkim, wpisanym w ziemską egzystencję człowieka, zaś sposób jego przeżywania zależy od głębi ducha danej osoby, od bogactwa jej życia wewnętrznego.
To by znaczyło, że święci to nie tyle ci, którzy więcej cierpią, ile raczej ci, którzy potrafią z wiarą cierpienie przyjąć?
(…)
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 97 (4) Jesień 2022.