W gąszczu gorących debat toczonych w dzisiejszym świecie, ale i wewnątrz Kościoła często na dalszy plan schodzi perspektywa pogłębiona, spokojna i uwzględniająca dorobek minionych wieków. Rzetelny namysł oraz dialog z dziełami i myślicielami poprzedzającymi nas w dziejach przegrywają z publicystyczną walką, pełną uproszczeń i uciekającą się nieraz do banałów. Dlatego na wagę złota są ci ludzie, którzy uczą nas patrzenia ze zdrowym dystansem na bieżące spory, pokazując, że wiele możemy zyskać poprzez sięgnięcie do wielkich tekstów naszej tradycji i przez pogłębioną refleksję nad sprawami najwyższej rangi.
Jednym z takich ludzi jest Paweł Milcarek, który – choć kojarzony mocno ze środowiskiem skupionym wokół nadzwyczajnej formy liturgii rzymskiej – nie jest bynajmniej autorem tylko dla tradycjonalistów. W książce Otwarte okna autor przedstawia kilkadziesiąt swoich tekstów na różne tematy, które jednak łączy wspólny mianownik w postaci humanizmu katolickiego. Ów humanizm oznacza dla Milcarka zarówno kolejne dokonujące się w historii odrodzenia kultury pod wpływem wiary, jak i analogiczne współczesne, XX-wieczne działania na niwie sztuki, literatury, filozofii czy myśli społecznej. Bogactwo nazwisk, dzieł, idei czy opowieści zawartych w tej książce jest tak wielkie, że trudno chyba byłoby znaleźć czytelnika, który niczego by się z jej lektury nie dowiedział. Ale autor nie chce olśniewać erudycją dla samej erudycji. Chce pokazać, że można – i warto – postrzegać sprawy kultury, polityki, życia społecznego z perspektywy wiary. Warto też nie robić tego z przeświadczeniem, że robimy to jako pierwsi. Dlatego tak ważne jest, by uświadomić sobie, na ramionach jakich olbrzymów się znajdujemy. W książce pojawiają się nie tylko Albert Wielki czy Tomasz z Akwinu, ale i szereg postaci bliższych nam w czasie: Tolkien, Koneczny, Gilson, Maritain, Pius XI czy mało znani w Polsce pisarze inspirujący się katolicyzmem, jak choćby Elisabeth Langgässer. Bezcenne jest także zestawienie wyimków ważnych tekstów XX-wiecznej myśli katolickiej na temat relacji pomiędzy naturą i łaską. Milcarek serwuje nam fragmenty korespondencji pomiędzy Gilsonem a Maritainem, ale również passusy bodaj jednego z najistotniejszych dzieł teologicznych minionego stulecia – Surnaturel Henri de Lubaca. Poruszane przez autora wątki są tak interesujące, że książka, mimo pokaźnej objętości, nie przygniata czytelnika. Robi natomiast coś innego: zgodnie z obietnicą zawartą w tytule otwiera okna. Wiele mówi się o otwarciu katolicyzmu na świat, na współczesnego człowieka – i bardzo słusznie. Ale Milcarek przypomina, by otwierać się też na własną tradycję, w której jest wiele mądrości, mogącej przydać się także w obliczu dzisiejszych wyzwań. Otwierajmy okna, a być może katolicki humanizm oczyści i przewietrzy nasze głowy.
mw