Wydaje się, że przypadek seksualnych ekscesów i wulgarnych wypowiedzi ks. Andrzeja Dębskiego z Białegostoku można by przyjąć za reprezentatywny dla pojawiających się dziś skandali. Czy to kwestia osobistego dramatu i upadku, czy raczej problem systemowy? Może coś nie działa w formacji semina­ryjnej?


Na pewno trzeba szukać głębokiego podłoża wulgarnej postawy, która się w tej sprawie przejawiła. Takich spraw jest, zresztą, więcej i wszystkie one prowokują do tego rodzaju pytań. Co tu właściwie zaszwankowało? Wielu komentatorów zwraca uwagę na kwestię formacji seminaryjnej, w niej upatrując błędów czy zaniedbań. Pracowałem w seminarium 10 lat, w tym 9 lat jako rektor. I, owszem, jest faktem, że w seminarium kładzie się fun­dament pod całe późniejsze życie kapłańskie. Do seminariów, na co musimy jednak zwrócić uwagę, bo to fakt istotny w dzisiej­szych czasach, trafiają ludzie, którzy mają już za sobą mniej więcej 20-letnią historię życia. Kleryk nie jest więc od podstaw kształtowany w seminarium. Przeszedł już swoje, także w aspek­cie przeżywania seksualności. Badania przeprowadzone w Polsce w 2010 roku i ujęte w raporcie Światowej Organizacji Zdrowia (Healt Behaviour in School-aged Children) pokazują, że szeroko pojęta inicjacja seksualna chłopców dokonuje się przed 18. ro­kiem życia (45,3%). Tak szybkiemu wchodzeniu młodych ludzi w świat seksu sprzyja erotyzacja, a nawet panseksualizacja dzi­siejszej kultury.
Do seminarium trafiają mężczyźni, którzy… (…)



Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 97 (4) Jesień 2022.

Pastores poleca