Miały być wspaniałymi platformami komunikacji. Miały łączyć ludzi bez względu na odległość. Miały ułatwiać kontakty i wymianę informacji. Miały służyć do dzielenia się refleksjami, opiniami, pasjami. Słowem, miały być technologicznym wsparciem budowania globalnej wspólnoty opartej na wartościach demokratycznych.
Media społecznościowe – o nich mowa – przez niektórych są uważane za kolejny, wyższy etap rozwoju komunikacji międzyludzkiej. I, faktycznie, wręcz zrewolucjonizowały sposób, w jaki ludzie nie tylko się komunikują, ale organizują, ze sobą współdziałają. Zrewolucjonizowały, czyli głęboko i szybko zmieniły. Czy na lepsze? Na jaki poziom wchodzi ludzkość dzięki nim? Czy wzmacniają one społeczne więzi, zadowolenie z życia, dostarczają wiarygodnej wiedzy?
Dla wielu media społecznościowe to naturalne środowisko funkcjonowania, prywatnego i zawodowego. To teren, gdzie sprawnie załatwia się wiele spraw. Można szybko coś przekazać, skłonić do działania, w tym również takiego, jak wyjście na protest. Rozmaite ruchy społeczne w mediach społecznościowych znajdują miejsce nie tylko do dyskusji, ale do wspierania i mobilizowania się. Przykładowo tak kontrowersyjne ruchy, jak #BlackLivesMatter (wywołał także ogromną polaryzację) czy #MeToo (propagowanie kultury ostracyzmu i brutalnego wykluczania), bez mediów społecznościowych nie zyskałyby takiego rozgłosu.
Media społecznościowe to też… (…)
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 106 (1) 2025.
KATARZYNA ZYBERTOWICZ (ur. 1971), socjolog, felietonistka tygodnika „Sieci”. Opublikowała m.in. książki: Nieobecne wyzwanie? Integracja jako zadanie polityki społecznej wobec cudzoziemcow w Polsce po 1989 roku i (we współpracy) AI eksploracja. Andrzej Zybertowicz odpowiada Katarzynie Zybertowicz.