(…) „Jądro ciemności” – to znane określenie sytuacji w Kongu za czasów terroru na prywatnych posiadłościach króla Leopolda (rządził w latach 1885-1908). Praktykowano tu obcinanie ramion mężczyznom zbyt wolno pracującym na kolonialnych plantacjach. Jedynie z przyczyn pragmatycznych zaprzestano tych tortur, bo zorientowano się, że zaczyna brakować rąk do pracy. Emblematyczną postacią jest tu bł. Izydor Bakanja, zakatowany w 1887 roku przez belgijskiego właściciela za noszenie szkaplerza i zachęcanie kolegów w udręce do odmawiania Różańca.


Sytuacja poprawiła się nieco z nadejściem ery kolonii, która przeszła pod jurysdykcję i kontrolę belgijskiego parlamentu (1908-1960). Wystarczyło pół wieku, by zbudować potęgę ekonomiczną, której zyski zasilały gospodarkę europejską. Dlatego nie chciano pogodzić się z utratą łatwych dochodów. Przełom lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych w Afryce to czas tworzenia się niepodległych państw. Kongo przeżyło ten czas szczególnie krwawo. Zamordowanie w 1961 roku pierwszego kongijskiego premiera, Patrice Lumumby, wpędziło kraj w czas chaosu. Rewolucja Simba, którą zorganizował minister edukacji z jego rządu, była jednym z wielu lokalnych konfliktów, gdzie za plecami lokalnych podziałów ścierały się mocarstwa z okresu zimnej wojny. W języku suahili simba oznacza lwa i miała symbolizować marzenie o byciu królem dżungli. Jednak w rzeczywistości stała się znakiem bezwzględności i okrucieństwa. Bojówki Simba, wspierane wprost przez blok krajów komunistycznych, gościły nawet słynnego Che Guevarę.
Zło jest zaślepione i prowokuje zło. Trzeba radykalnej świętości, by przemienić je w dobro. Zaślepienie rewolucyjne Simba skierowało się przeciwko wszystkim białym pozostającym w kraju oraz wojskowym, lojalnym wobec nowego rządu centralnego, uznawanego przez rebeliantów za marionetkę amerykańskiego imperializmu. Na celowniku tych sił byli również zagraniczni misjonarze. Wielu z nich, za namową przełożonych, wyjechało do sąsiedniego Burundi. Jednak ksawerianie zdecydowali się pozostać, by nie zgasić ostatnich promyków nadziei w zapadających ciemnościach. Nienawiść wobec misjonarzy rozlała się na wszystko, co miało związek z Kościołem. (…)

[Tekst powstał 17-18 sierpnia 2024.]

Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 106 (1) 2025.


MACIEJ JAWORSKI OCD


Pastores poleca