Drodzy Czytelnicy!

Jeśli przyjąć, że każde powołanie w Kościele jest ostatecznie służbą i że nie można powołać się samemu, to łatwiej zwrócić uwagę na rolę słuchania i dostrzec, iż ono także może być rozumiane jako służba. Właś­nie tak postawionej tezie, że słuchanie jest służbą, został poświęcony ko­­lejny numer kwartalnika „Pastores”. 1. Ujmując temat w taki sposób, warto od razu zauważyć, że słuchaniu należy poświęcać wiele uwagi. Wydawać by się mogło, że jest ono najważniejsze u początku powołania, wtedy, gdy człowiek stawia sobie pytanie o to, co ma robić, kim być, jak podjąć nową posługę powierzoną przez Kościół itd. Tymczasem w życiu człowieka powołanego żadna chwila nie obejdzie się bez słuchania. Od tej umiejętności zależy nie tylko możliwość dobrego rozeznawania, ale także samo odczucie sensu życia, a tym samym powołania. A chodzi o słuchanie Pana, drugiego człowieka i siebie. Żaden z tych wymiarów nie może być pominięty (ks. A. Draguła, S. Morgalla SJ, J. Grzybowski, P. O. Żylicz), choć ten pierwszy jawi się jako najważniejszy. Wielokrotnym shema Israel Bóg formował swój lud, aby mógł odkryć Jego prawdziwe oblicze, jak też to, że był ludem nieskorym do słuchania. Wezwanie do słuchania wypełniło się w Jezusie, który stał się człowiekiem, przyjmując postawę sługi słuchającego (ks. Z. Pawłowski).
2. O praktycznych skutkach słuchania szybko można się przekonać. Stałe otwarcie na słowo Boga, otwarcie na drugiego, a także „nasłuchiwanie” siebie stanowi ostatecznie okazję do doświadczania i ukazania innym promieniującej miłości Ojca (A. Jerominek MIC). Wystarczy wskazać na Matkę Jezusa, Dziewicę słuchającą, której „życie zostało zajęte przez Słowo” (K. Wons SDS), na wciąż mało znaną w Polsce bł. Marię od Jezusa Ukrzyżowanego, która w Duchu Świętym upatrywała owej mocy „otwarcia” siebie na głos Boga i przyjmowania postawy służebnicy (ks. M. S. Wróbel). Postawa słuchania w duchu służenia pozwala także na odczytywanie znaków czasu przez pasterzy (ks. abp K. Nycz, R. Malek SVD, ks. P. Mazurkiewicz, A. Gawkowska), na właściwe głoszenie Słowa i sprawowanie sakramentów, zwłaszcza sakramentu pojednania (J. Augustyn SJ). Słuchanie jest również nie bez znaczenia dla ży-
­cia we wspólnocie. Wprawdzie zamieszczony w numerze artykuł o po-
słuszeństwie dotyczy wprost życia zakonnego (K. Rahner SJ), jednak wiele jego wymiarów ma odniesienie ogólnochrześcijańskie. Autor zwraca między innymi uwagę na to, że duch słuchania, czyli posłuszeństwa, nie eliminuje z życia krzyża jako takiego, ale pozwala wziąć na siebie wszelkie „frustracje”, będące skutkami posłuszeństwa. Oparcie można znaleźć w Ukrzyżowanym, który do końca był posłuszny słowu Ojca. Zapowiedziany na jesień bieżącego roku Synod Biskupów na temat roli Biblii w życiu Kościoła niewątpliwie będzie szansą na zwrócenie większej uwagi na rolę słowa Bożego w życiu chrześcijanina (S. C. Napiórkowski OFMConv), a tym samym na rolę słuchania dla wzrostu w wierze. Warto zauważyć, że po raz pierwszy w okresie posoborowym Kościół sta­wia tę sprawę na najwyższym forum, czyli synodalnym.
Miesiące letnie to dla wielu Czytelników czas rekolekcji, a także urlo­pów. Pozostaje zatem życzyć odkrywania i utrwalania tożsamości swe­go powołania w postawie słuchania jako służby.

Kazimierz Pek MIC

Pastores poleca