KS. WOJCIECH RZESZOWSKI

Współczesny Kościół jest coraz bardziej otwarty na nauki psychologiczne. Nie są one – jak dawniej – postrzegane jako zagrożenie, lecz ja-
ko stosowne „narzędzie”, które, jeśli będzie dobrze wykorzystane, może pomóc głębiej współpracować z łaską Bożą. W takim klimacie można odczytywać najnowszy dokument Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego Zasady korzystania z dorobku psychologii w procesie przyjmowania kandydatów i ich formacji do kapłaństwa1. Szanując kompetencje
i zadania poszczególnych osób i dziedzin naukowych, zaprasza on do dialogu i współpracy, których celem ma być pomoc osobom powołanym w bardziej owocnym przygotowaniu do kapłaństwa lub życia konsekrowanego.
Powołanie kapłańskie ze względu na wielkość nadprzyrodzonego daru, jak i z powodu kruchości ludzkich „naczyń”, w których został on złożony, przerasta naturalne możliwości człowieka. Świadomość obdarowania po­-
nad miarę budzi wdzięczność, ale i święty niepokój. Im dłużej człowiek żyje, doświadczając swoich ograniczeń, tym bardziej poznaje własną słabość. Perspektywa lat i życiowych doświadczeń pozwala zrozumieć, że wszystko jest łaską. Takie spojrzenie wyzwala z życzeniowego myślenia i pychy, uczy pokory i roztropnej współpracy z łaską Bożą. Wyjątkowy charakter powołania kapłańskiego stawia szczególne wymagania seminariom duchownym, które by sprostać stawianym im oczekiwaniom, muszą umiejętnie łączyć różne wymiary formacji oraz mądrze czerpać
z bogactwa zarówno nauk antropologicznych, jak i teologicznych.


Łaska buduje na naturze

Przeżywanie kapłaństwa w wymiarze osobistym jako wewnętrznej tożsamości, jak i w wymiarze posługi względem braci i wspólnoty Ko­ścioła, wymaga posiadania cnót teologalnych i moralnych, które będą osadzone w zrównoważonej i spójnej osobowości (zob. 2). Im większa jest dojrzałość osobowa kandydatów do kapłaństwa (choć nie można tu zakładać ścisłej proporcjonalności), tym pełniejsze i bardziej owocne będzie przeżywanie daru powołania. Pośród cech wskazujących na dojrzałość kandydatów w dokumencie wymienia się na przykład „równowagę psychiczną, mocne i stabilne poczucie własnej męskiej tożsamości, zdolność do dojrzałych kontaktów interpersonalnych, umiejętność konsekwentnego realizowania szczytnych celów w codziennym życiu, odwagę w podejmowaniu decyzji i pozostawanie im wiernym, poznawanie siebie i własnych słabości, zdolność kandydata do integracji w sferze seksualnej zgodnie z wizją chrześcijańską, mając na uwadze zobowiązanie do życia w celibacie” (por. 2).
Osiągnięcie dojrzałości ludzkiej jest jednym z ważniejszych, a zarazem trudniejszych celów formacji do kapłaństwa. Kształtowanie człowieczeństwa na wzór Chrystusa – Dobrego Pasterza ma prowadzić do tego, by stało się ono mostem, a nie przeszkodą w realizacji kapłańskiej misji (zob. 2). W praktyce nie zawsze cel ten udaje się osiągnąć. Jak uczy codzienne życie, konsekwencje takiego stanu rzeczy bywają dramatyczne i bolesne dla samych księży,  jak  i  dla  wiernych  świeckich. Potwierdza się wówczas, przypomniana we Wskazaniach wychowawczych dla formacji do celibatu kapłańskiego (25), zasada, że „historia kapłanów, którzy zawiedli, jest historią ludzi, którzy zawiedli”.
Kościół, jako przewodnik powołań, ze względu na dobro własne i do­bro kandydata (dobra te nigdy nie są przeciwstawne) musi nie tylko rozeznać autentyczność powołania, ale i ocenić predyspozycje kandydata oraz uczynić, co tylko możliwe, by pomóc mu przezwyciężyć obecne
w nim ograniczenia i trudności. Pomoc Kościoła zmierza do tego celu, by podejmowana formacja mogła być owocna, a przyszli duszpasterze byli w stanie integrować wymiar ludzki i duchowy, by faktycznie byli zdolni przyjąć i zrealizować dar powołania, który otrzymali od Boga (zob. 1-2).


Formacja formatorów

Osobami odpowiedzialnymi za właściwe rozeznanie łaski powołania oraz zapewnienie adekwatnej pomocy kandydatom w jej przeżywaniu są głównie wychowawcy seminaryjni, ale odpowiedzialność spoczywa także na innych osobach zaangażowanych w formację alumnów. Aby zrealizować to zadanie, sami wychowawcy muszą posiadać dojrzałą i spójną osobowość, być zdolnymi do budowania głębokich i dobrych relacji oraz nabyć umiejętności pedagogiczne. Ważne, by wykazywali się dobrą znajomością osoby ludzkiej, etapów jej rozwoju, zarówno na poziomie emocjonalnym, intelektualnym, jak i duchowym. Wówczas lepiej będą mogli rozumieć swoich seminarzystów, owocniej wspierać ich rozwój oraz podejmować właściwe decyzje, dotyczące ich przyszłości (zob. 3-4). Jest to tym bardziej znaczące, że „błędy w prawidłowym rozeznawaniu powołania do kapłaństwa nie są rzadkie” (4).

Pastores poleca