"Idąc ulicą, można na furtkach posesji zauważyć tabliczkę z napisem: "Uwaga! Zły pies". Efektem niesmacznego poczucia humoru są i inne, podobne teksty: "Uważaj, mam ostre zęby" albo: "Biegam szybciej niż ty". Może na ich widok odruchowo się uśmiechniemy, ale już trochę głębsza refleksja napawa smutkiem. Bo przecież tego typu bariery odgradzające były jeszcze nie tak dawno zupełnie niepotrzebne. Oczywiście, ich głównym zadaniem jest ostrzec potencjalnych włamywaczy. A może jednak w ogóle dać sygnał, że nie chcemy tu nikogo nieproszonego? Byłby to zatem przejaw zamknięcia na obcych. Świat wchodzi w epokę odgradzania się, budowania twierdz "świętego spokoju", czyli konkretnie: egoistycznego spokoju. A my w naszych małych mieszkankach niepostrzeżenie włączamy się w ten coraz powszechniejszy nurt indywidualizmu. Również w klasztorze można zamknąć swoją małą izdebkę nie tylko w celu modlitewnym, ale zrobić z klauzury warowny, bardzo wygodny zresztą, zamek. Krok po kroku odchodzić od wspólnoty.


Gościnność odwieczna

Gdy w czasie wędrówki górskiej zgubimy szlak lub wejdziemy we mgłę, wtedy dominujące prócz lęku jest uczucie samotności. Jak wielką czujemy ulgę i radość, gdy dotrzemy do schroniska lub po prostu spotkamy jakiegoś człowieka. To stan podobny do tego, gdy znajdujemy się we własnych pieleszach. Człowiek czuje wówczas przy drugim człowieku tak potrzebne bezpieczeństwo, namiastkę domu. Gościnność jest cechą docenianą chyba we wszystkich dawnych cywilizacjach. W świecie, w którym istniało znacznie mniej ludzkich siedzib, życie było o wiele cięższe niż dziś i to właśnie wzajemna troska decydowała często o życiu lub śmierci. Na tym polegała wspólnota losu. Co prawda, u Greków czy Rzymian obcy traktowany był przynajmniej z dystansem, czasem wręcz jak istota o niższej godności, ale i tam doświadczał koniecznej pomocy. Z prawdziwą za to gościnnością spotykamy się w starożytności u ludu izraelskiego, u którego wychodzono na spotkanie przybywającego wędrowca, obmywano mu nogi, przygotowywano posiłek, opatrywano jego służbę i zwierzęta. (...)

AGATA RUSAK

Pastores poleca