Często zmieniałem miejsca zamieszkania i chodziłem w niedziele do wielu różnych kościołów. W jednym z nich, przed wielu laty, w czasie homilii rozpłakało się małe dziecko. Krzyczało bardzo. Biedna matka nie mogła go uspokoić. Kapłan przerwał homilię, chwilę odczekał i, podnosząc głos o kilka tonów, powiedział w wielkim uniesieniu: "Popatrzcie, tak Pan Bóg karze matki na dzieciach! W Biblii jest powiedziane, że do dziesiątego pokolenia hańba rodziców będzie dotykać ich dzieci. Ta kobieta żyje w konkubinacie. Nie może sobie poradzić ze swoim dzieckiem! To jest jej nieślubne dziecko i ona szerzy zgorszenie. Tu, teraz, Pan Bóg ją karze przez to dziecko...". W kościele zaległa cisza. Kobieta wzięła dziecko pod pachę i wyszła. Kapłan powrócił do kazania. Ów ksiądz nie był zdemenciałym staruszkiem i nie była to "zapadła wiocha". Poczułem się zgorszony w dwójnasób.

Z jednej strony pojawiło się uczucie niesmaku i oburzenia na duszpasterza jako na osobę tak reagującą na jakże często zdarzające się sytuacje, z drugiej zaś poczułem lęk o dalszą więź tej kobiety z Kościołem, jak również lęk o spadek autorytetu tego księdza wśród wiernych i dalsze zmniejszanie się frekwencji na niedzielnych Mszach. Jego antyświadectwo mogło przyczynić się do utraty wiary u innych. Ale nie stać mnie było wówczas na pójście po Mszy do zakrystii i powiedzenie mu, że to nie ta kobieta szerzy zgorszenie, ale on sam. Wiedziałem zresztą, że nie odniosłoby to żadnego skutku. Próbowałem z nim wcześniej podejmować rozmowy na jakieś tematy, ale on wszystko wiedział zawsze najlepiej. No i... nie chciałem sobie popsuć dobrych z nim relacji. Do dziś czuję wstyd z tego powodu.

Różnych sytuacji, które wywołują moje zgorszenie w Kościele, zwłaszcza w kontakcie pasterzy ze świeckimi, mógłbym przytoczyć więcej. Ale nie będę o tym pisał, bo nie bez racji ktoś by mi zaripostował, że widzę źdźbło w oku brata... Pan Jezus jednak uczy wyraźnie: "Gdy brat twój zgrzeszy, idź i upomnij go..." (por. Mt 18,15). Jak więc mam upominać brata, gdy widzę, że grzeszy? Jak prowadzić dialog? Czy i jak upominać? Co zrobić, by upomnienie doprowadziło do nawrócenia? (...)

JERZY GRZYBOWSKI

Pastores poleca