MAŁGORZATA MIKOŁAJCZAK

Z Bogiem, a także o Bogu można mówić na wiele sposobów i niekoniecznie za pomocą słów. Jednak najdoskonalszą, a zarazem modelową formą takiej rozmowy jest modlitwa – zarówna ta, która opiera się na ustalonych formułach, jak i wypowiadana spontanicznie, wyrażająca jednostkową sytuację osoby mówiącej. Do tej drugiej kategorii należą modlitwy poetów. Niektóre z nich przeniknęły zresztą do kościelnej tradycji i dziś śpiewane są podczas Mszy czy nabożeństw, by wspomnieć Pieśń wieczorną (Wszystkie nasze dzienne sprawy...) czy Pieśń poranną (Kiedy ranne wstają zorze...) Franciszka Karpińskiego, hymn Czego chcesz od nas Panie... Jana Kochanowskiego, kolędę Mizerna cicha Teofila Lenartowicza czy też napisaną stosunkowo niedawno, w okresie międzywojennym, pieśń Jeszcze się kiedyś rozsmucę... Juliana Tuwima. A warto pamiętać, że twórcą najstarszej modlitwy w języku polskim, to jest Bogurodzicy, był także, o czym świadczy kunsztowna budowa tego utworu, nieznany poeta.

Ale tak jak nie wszyscy autorzy modlitw byli poetami, tak też nie każda rozmowa poety z Bogiem mieści się w modlitewnej konwencji. Poetyckie słowo, zwłaszcza to, które w lirycznym wyznaniu staje się ekspresją autorskiego „ja”, ma zdolność nazywania bogatej sfery przeżyć duchowych i treść religijna może być tylko jej częścią. Ponadto poetycka refleksja na temat Boga zazwyczaj wyrasta z egzystencjalnego doświadczenia i kształtuje się w relacji do konkretnej sytuacji lub wydarzeń mających miejsce w życiu autora. Tak dzieje się na przykład w poezji Jana Kochanowskiego, który po śmierci córki przeżywa załamanie wiary, czy w wypadku Józefa Czechowicza, który nie chce śpiewać hymnu na cześć stworzenia i zwracając się do Boga, oświadcza: „o daleki / nie będę twoim świerszczem” (legenda). Przy czym nie chodzi tylko o różne sposoby podejścia do życia duchowego, o kwestionowanie istnienia Boga czy polemikę z chrześcijańskimi postawami. Twórczość poetycka oferuje również różne sposoby formułowania religijnej refleksji. Wiersz może więc zawierać ogólne rozważania dotyczące Boga, może być zapisem walki duchowej, próbą podsumowania życiowej drogi lub jej etapu. Z tym ostatnim przypadkiem mamy do czynienia na przykład w wierszu Jana Kasprowicza, przynoszącym wyznanie: „Przestałem się wadzić z Bogiem / Serdeczne to były zwady” (Księga ubogich, IX).

Poezja, czytana z tej perspektywy, okazuje się jedynym w swoim rodzaju zapisem życia duchowego; wyjątkowym zarówno dzięki bogactwu egzystencjalnych doświadczeń, które poetycko utrwala, jak i z racji artystycznego sposobu tego utrwalenia. Język poetycki, operujący rytmem i metaforą, odświeża religijną tematykę i tyleż ukonkretnia, co uniwersalizuje doświadczenie Boga. I jak historia każdego człowieka powtarza w skrócie – tak przynajmniej twierdził Ralph Waldo Emmerson – historię świata, tak poezja dotycząca przeżycia religijnego może odzwierciedlać pewną uniwersalną dynamikę wiary i być rodzajem lustra, w którym przegląda się życie duchowe czytelnika. Taka poezja jest również przekazem, który rozpisuje na wiele scenariuszy spotkanie człowieka z Bogiem − z Bogiem milczącym, ukrytym, porzuconym, zdradzonym, ale też odkrywanym, kochającym, przebaczającym, miłosiernym. Tym „scenariuszom” – w odwołaniu do wybranych przykładów – spróbujmy się przyjrzeć. (...)

Pastores poleca