(…) Pomimo wielu trudów i problemów ludzkich i duchowych, kończąc na tak bardzo prozaicznych – materialnych, które jednak w takim oddaleniu potrafią stawać się przyczyną zmartwień i nieprzespanych nocy, widzę, jak Bóg ciągle mnie prowadzi i uczy przyjmować Jego wolę, i jak jest wierny swoim obietnicom. Ta moja kazachstańska misja pozwala mi ciągle wracać do pierwotnych pragnień i marzeń, kiedy

zaczynałem drogę powołania, aby „być dla...”. Również tu Bóg pozwala realizować słowo, które towarzyszy mi od wielu lat: „Co do mnie, to nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata” (Ga 6,14).

GRZEGORZ BURDYŃSKI MIC

 

Pastores poleca