Książka jest pisemnym zapisem konferencji wygłoszonych w 2016 roku przez A. Pelanowskiego podczas nowenny przed rocznicą powstania parafii św. Józefa w Świdnicy; została zilustrowania fotografiami z tego wydarzenia. Wielką zaletą autora jest umiejętność mówienia o sprawach trudnych w sposób prosty i bezkompromisowy.

Przy tym tłumaczy biblijne i liturgiczne gesty, terminy, aby wyjaśnić dzieło stworzenia i zbawienia człowieka. Daje wiele wskazówek na czas kryzysu męskiej tożsamości (mówi przy tym o wręcz pandemii niedojrzałości mężczyzn do bycia ojcami), rozmycia ról kobiet i mężczyzn, rozbitych rodzin, małżeństw budowanych bez solidnych fundamentów. Te destrukcyjne postawy są mocno promowane przez pychę. „Pycha jest dziś niezauważana przez większość ludzi i dyskretnie ich popycha do lokowania naturalnej tęsknoty, której przeznaczeniem jest serce Boga, na wszystko to, co jest od Niego odległe i Mu obce.” Panaceum na wszystkie te bolączki współczesnego człowieka widzi o. Pelanowski w naśladowaniu postaci Świętego, który wprawdzie na kartach Biblii nie wypowiedział ani jednego słowa, ma jednak wiele do powiedzenia, zwłaszcza mężczyznom. Św. Józef wskazuje drogę milczenia, które jest w rzeczywistości głębokim słuchaniem i gotowością konkretnego, odważnego działania. On „umiłował milczenie, gdyż pragnął nie zagłuszać słów, które usłyszał od Boga”. Choć nie był biologicznym ojcem Jezusa, poświęcił życie, by być Mu ojcem. „Dlatego życie Józefa nie było puste, bezsensowne, bezcelowe, ale bogate – stąd jego imię Joasaf, czyli «niech Jhwh pomnoży» albo «niech Jhwh ubogaci»”. O. Pelanowski udziela rady wszystkim ojcom – biologicznym i duchowym: aby dobrze przeżyć swoje powołanie, trzeba w powierzonych sobie dzieciach zauważać samego Jezusa. „Jeśli ojcowie narzekają na pustkę, na frustrację i rozczarowanie, to tylko dlatego, że nie uczynili nic, by ich dzieci nabrały podobieństwa do Jezusa.” Józef własnym życiem przekonuje, że najlepszą ścieżką dla każdego mężczyzny jest wsłuchiwanie „się w każdy głos Ducha Świętego, w każdy szmer wydobywający się z kart świętych ksiąg, w każde słowo Chłopca o imieniu Jeszua (...), w każde spojrzenie Jego Matki”.

 

ank

Pastores poleca