Autor i jednocześnie bohater książki jest obecnie proboszczem w parafii pw. św. Michała Archanioła w Lublinie a także terapeutą uzależnień. Sam zaznał w życiu wiele cierpienia i zapewne dlatego umie pisać o nim bez nadęcia i moralizatorstwa. Dar jest kolejną niezwykłą, szczerą do bólu, wzruszającą do łez, podnoszącą ku nadziei książką ks. Paśnika, napisaną w 21. Rocznicę święceń kapłańskich. To nie jedyna jego publikacja.
Dostępna jest m.in. opisująca terror zesłania na Syberię i wynikające stąd konsekwencje dla życiowych wyborów Obietnica. Historia, którą napisało życie – napisana wraz z babcią, Henryką Paśnik, która „cierpienie przekuła w miłość”. Z kolei autobiografia Znamię to nie tylko historia życia i odkrywania powołania, ale też rozliczenie z własnymi lękami z przeszłości. Dar zaczyna się w dniu prymicji autora a kończy posługą miłosierdzia przy człowieku, który był przyczyną wielu jego lęków. Ks. Paśnik ma nieprawdopodobny dar ilustrowania – czytelnik bez trudu staje się świadkiem opisywanych zdarzeń, może zobaczyć ludzi przedstawionych w książce i wczuć się w ich położenie. Widać ogromny szacunek wobec każdego człowieka, bez względu na funkcje, pochodzenie, historię czy położenie. Autor jest obecny w tych historiach i dla tych ludzi wraz ze swoim służebnym kapłaństwem. „Nasze drogi skrzyżowały się w darze kapłaństwa. W nim się wyjaśniły.” Słowa z kazania prymicyjnego wygłoszonego przez ks. prof. Czesława Bartnika: „Nie lękaj się niczego poza Bogiem” ilustrują dobrze nastawienie bohatera książki – jest, pomimo krwawiących ran przeszłości i wielu obaw, w Bożych rękach, z Bożym darem, posłany do Bożego Ludu. W dniu prymicji wyznaje: „Ludzie widzą we mnie kapłana. Teraz potrzeba, abym i ja go w sobie zobaczył”. Pomaga mu w tym Eucharystia. „Odprawiaj Mszę św. tak, jakby była pierwszą, jedyną lub ostatnią w twoim życiu.” Gdy widzi w oczach kleryka łzy podczas pogrzebu noworodka, którego nawet rodzina nie chciała pożegnać, cieszy się, że chłopak płacze. „Nie będzie obojętny na ludzką biedę” – myśli, a klerykowi mówi: „Po to jesteśmy... W służbie niechcianym jest ukryte nasze szczęście”. Ks. Paśnik opowiada też o swojej niemocy w przyjmowaniu różnych życiowych ciosów i braku chęci do pełnienia zadań. Przyznaje: „Przez lata kapłańskiej służby szukałem cudownego lekarstwa. Magicznej recepty”, by wreszcie zagoić rany swoje i innych. Nie znalazł. Nawet miłość nie usunęła ran, dała jednak odwagę do pokonywania siebie. „Życie często daje mi to, czego nie chcę. To, czego nie chcę, często okazuje się właściwą drogą.” Zadziwiony wyznaje: „Właśnie na tych niechcianych drogach zawsze odnajdywałem szczęście”. To nieoceniona lektura. Warto, by sięgnęli po nią księża, zwłaszcza niosący bagaże przeszłości, a także ci będący w kryzysie, choć każdemu przyniesie ona wiele dobrych myśli i tematów do refleksji nad sobą i własną posługą.

 ank


Pastores poleca