Lektura tekstu ks. Wojciecha Bartkowicza, rektora warszawskiego seminarium duchownego („Pastores”, 4/2020), skłoniła mnie do kilku refleksji, którymi chciałbym podzielić się z czytelnikami kwartalnika poświęconego formacji kapłańskiej. Sprawa rekolekcji jest mi bliska również dlatego, że prowadziłem je w różnych diecezjach i zgromadzeniach zakonnych, a od ponad ośmiu lat sprawuję funkcję ojca duchownego kapłanów stołecznego dekanatu Ochota.


1. Marzą mi się rekolekcje kapłańskie prowadzone przez biskupa mojej diecezji – biskupa diecezjalnego bądź jednego z biskupów pomocniczych. Chciałbym wiedzieć, co mają do powiedzenia w sprawach duchowych, a przede wszystkim, jak się modlą wspólnie z kapłanami powierzonymi ich pasterskiej trosce. Nie wystarczy mi obecność biskupa na zakończenie rekolekcji, podczas ostatniego obiadu, zwłaszcza w otoczeniu grona kapłanów, którzy i tak spotykają się z nim częściej niż inni. Mam na myśli każdego biskupa w poszczególnych diecezjach, bo uważam, że umiejętność współpracy i współodczuwania z prezbiterami powinna być jednym z podstawowych warunków przyjęcia tego urzędu i związanej z nim godności. Są biskupi ze stopniami i tytułami naukowymi, ale nie chodzi o wykłady, gdyż miejsce na wykłady jest gdzie indziej. Są też biskupi „duszpasterze” oraz tacy, którzy podczas publicznych wystąpień posiłkują się gotowymi tekstami. Od jednych i drugich nie oczekuję niczego innego, jak prostego i autentycznego świadectwa wiary w Boga, który jest Ojcem i Synem, i Duchem Świętym. Powie ktoś, że to niemożliwe, bo biskupi są „zaganiani” i nieprzywykli do prowadzenia kapłańskich rekolekcji, co przecież nie może sugerować, iż są do nich niezdolni. Przynajmniej raz na trzy lata, najdalej na pięć lat, chciałbym posłuchać swojego biskupa, budować się jego obecnością i przykładem oraz otrzymać duchowy pokarm, którego potrzebuję.

2. Marzą mi się rekolekcje prowadzone w… (…)

Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 90 (1) Zima 2021.


Pastores poleca