W jego wybitnej osobowości przykuwa uwagę nie tylko wykształcenie, ale przede wszystkim doświadczenie, które ma wpływ na bardzo interesującą pracę badawczą, jakość estetyki wykonawczej i kompozytorskiej. Marcel Pérès (ur. 1956 r.) jest muzykologiem, organistą i kompozytorem; w Polce najbardziej wydaje się być znany jako śpiewak, wykonawca muzyki dawnej, głównie z zakresu bogatej tradycji Kościoła.
     Edukację i praktykowanie muzyki rozpoczął już jako dziecko, śpiewając w chórze katedry nicejskiej, posługującym podczas odprawianej w języku łacińskim niedzielnej liturgii Mszy świętej oraz nieszporów. Wykonywany przez chór repertuar był przede wszystkim chorałem gregoriańskim, ale również polifonią choćby Palestriny czy innych kompozytorów renesansu i późniejszych epok. Kolejnym etapem jego edukacji były studia w Konserwatorium Nicejskim, gdzie kształcił swoje umiejętności jako organista i kompozytor. Nie mniej istotne okazały się studia w Royal School of Church Music w Londynie.
     Wieloletnie studia są na pewno bardzo cenne, lecz niezwykle istotne jest też doświadczenie Marcela Pérèsa w praktykowaniu chorału gregoriańskiego oraz innej literatury muzycznej średniowiecza i renesansu z założonym przez siebie męskim zespołem wokalnym Ensemble Organum. Zespół ten zajmuje się najstarszymi tradycjami chorału europejskiego, którymi są chorał starorzymski, mozarabski, akwitański czy benewentyński.
     Pérès, jako kierownik artystyczny, muzykolog i śpiewak, stara się w Ensemble Organum używać środków wykonawczych łączących praktyki śpiewu z liturgii greckiej i rzymskiej, słusznie twierdząc, że do IV wieku nie było w Kościele podziału na śpiew rzymski czy grecki. Co więcej, były to równouprawnione tradycje Wschodu i Zachodu, jednak tego samego Kościoła, a – zgodnie z bardzo ciekawymi, długoletnimi badaniami Pérèsa – do XIII wieku w liturgii rzymskiej używano jeszcze niektórych śpiewów greckich. W utworach śpiewanych przez zespół można więc usłyszeć bardzo interesujące praktyki wykonawcze z różnych tradycji w historii muzyki, gdzie dyrygent często łączy antyk ze średniowieczem, a Wschód z Zachodem.
     Na tego typu brzmienia zespołu mają też znaczący wpływ kilkunastoletnie badania prowadzone przez Marcela Pérèsa i współpraca z muzykami w miejscach, gdzie od wieków nieprzerwanie kontynuuje się ustną tradycję męskich zespołów wokalnych, żeby tu wymienić Gruzję, Grecję a przede wszystkim Korsykę, której tradycje towarzyszą Pérèsowi również dzięki zaangażowanym w Ensemble Organum śpiewakom żyjącym na tej wyspie.
     Tym, na co szczególnie zwraca uwagę Pérès, jest pewna „niedoskonałość” zapisu nutowego zmieniającego się w czasie oraz różne tradycje chorałowe w odległych od siebie geograficznie i kulturowo miejscach. Dlatego tak ważne jest dla niego porównywanie dostępnych rękopisów z zapisem neumatycznym – czy późniejszym, używanym do dziś, zwanym nota quadrata – z tradycją ustną, która – jak twierdzi – niesie w sobie większy potencjał wiedzy o faktycznym brzmieniu melodii. Co więcej, według Pérèsa sama zmiana sposobu zapisu nutowego na nota quadrata miała negatywny wpływ na zachowanie oryginalnych melodii, zubożyła i pozbawiła muzykę dawną np. ornamentacji czy stosowania w wykonywaniu wibrata choćby takiego środka jak quilisma w chorale gregoriańskim.
     Neumy, pozbawione w zapisie linii i odzwierciedlające sposobem zapisu jedynie kierunek melodii, nie zawierały informacji dotyczących tempa, ornamentacji melodii i miejsc oddechowych, co dawało poszczególnym wspólnotom, scholom a zwłaszcza kantorom dosyć dużą swobodę wykonawczą w przekazywanej tradycji ustnej. I dlatego tak ważne dla Pérèsa są tradycje ustne Wschodu: Konstantynopola i Aten, gdzie współpracował też z wybitnym muzykologiem, dyrygentem chłopięcego chóru bizantyjskiego archidiecezji Aten, Lykourgosem Angelopoulosem.
     Praktyki wykonawcze zespołu Pérèsa są mocno zakorzenione w chorałowych i polifonicznych ustnych tradycjach Wschodu przenikającego się z Zachodem. Słuchając Ensemble Organum, bardzo wyraźnie usłyszeć można chorał często osadzony w metrum oraz dosyć bogaty w ornamenty, zupełnie inaczej, niż pokazują to obecne trendy naukowe lub praktyka we wspólnotach zakonnych w Polsce, od lat używających chorału do modlitwy. Warto wymienić tu choćby braci benedyktynów, cystersów, dominikanów, franciszkanów, karmelitów, paulinów.
     Z perspektywy muzykologicznej badania Marcela Pérèsa i pomysły wykonawcze zespołu Organum są niezwykle ciekawe i bardzo cenne. Również dla Kościoła – z powodu ukazywania pięknej, jednej i bogatej tradycji, mimo różnorodności form i sposobów myślenia o muzyce jako sztuce. Problem zaczyna się pojawiać w momencie bezrefleksyjnej próby adaptacji tego typu muzykologicznej reaktywacji (uzasadnionej i arcyciekawej) brzmień do liturgii współczesnego zachodniego Kościoła. Nawet jeśli w miejscach takich jak Korsyka od wieków nieprzerwanie słychać w klasztorach franciszkańskich męskie zespoły wykonujące w ten sposób podczas liturgii śpiewy a cappella, to próba przeniesienia tego typu stylistyki na grunt w Polsce wydaje się mijać z celem.
     Niewątpliwie warto i należy praktykować chorał będący bezcennym i niezastąpionym dziedzictwem Kościoła, jeśli chodzi o muzykę, ale nie każdy uczestnik liturgii jest gotów na włączenie się w tego typu estetykę, nie wspominając o aspektach wykonawczych. Oczywiście, muzyka w liturgii była do Soboru Watykańskiego II „zarezerwowana” dla kantora i schol, a kunszt kompozytorski chorału wymaga umiejętności już na poziomie obecnie używanego zapisu.
     Jest jeszcze jedna ciekawa z muzycznego punktu widzenia sprawa... Większość śpiewaków w zespole Ensemble Organum nie ma wykształcenia wokalnego, a do śpiewania chorału i polifonii naturalnie używa tzw. głosu białego o zupełnie innych walorach estetycznych i muzycznych. O ile ludzie od dzieciństwa żyjący w miejscach górzystych, gdzie na co dzień używa się tego rodzaju emisji głosu (Gruzja, Podhale, Alpy czy Korsyka itd.) nie mają z nią problemu, o tyle ludzie kształtowani w zachodniej kulturze wokalnej niekoniecznie będą potrafili świadomie i w bezpieczny dla strun głosowych sposób wejść w takie brzmienia. Tego rodzaju śpiew wymaga też świadomego użycia głosu.
     Bardzo interesujący w tego rodzaju emisji jest sposób strojenia w muzyce wielogłosowej. Przyzwyczajeni do brzmień klasycznych a zwłaszcza niedoskonałego stroju temperowanego i w tej tradycji wychowani, utraciliśmy doświadczenie współbrzmień podczas wykonywania muzyki wokalnej. Kilkuosobowe Organum w składzie męskim, śpiewające repertuar chorałowy czy prostą polifonię w dosyć bliskich odległościach poszczególnych śpiewaków, pozwala sobie na świadome używanie zupełnie innej jakości stroju naturalnego, będącego czystą pochodną konsekwencji natury dźwięku. Dla słuchacza jest to niezwykle interesujące i w pewnym sensie „pełne” brzmienie, o ile świadomie jest użyty aparat głosu. Zupełnie inaczej odbiera się tego rodzaju śpiew z perspektywy słuchacza, a inaczej (o wiele korzystniej) jako wykonawca. Ale – o czym była mowa wyżej – muzyka w czasie liturgii była na Zachodzie długo zarezerwowana dla wybranych, świadomych i wykształconych muzyków, bez zagłębiania się w zawsze indywidualne walory estetyczne.
     Osobiście bardzo lubię słuchać propozycji zespołu Organum i poznawać je od strony muzykologicznej, nie jest to jednak dla mnie forma śpiewu pozwalająca wspólnocie włączyć się aktywnie w celebrację liturgii, a przecież do tego zachęca nas forma Novus Ordo Missae.
     Warto jeszcze wspomnieć o niezwykle cennej dla kultury aktywności kompozytorskiej Marcela Pérèsa, wymieniając choćby jeden z ostatnich utworów nawiązujących stylistycznie do zainteresowań kompozytora. Mysteria Apocalypsis II wykonane w NOSPR w Katowicach w 2019 roku to muzyka napisana do wybranych wersetów z 21. i 22. rozdziału Apokalipsy św. Jana, opowiadających o nowym świecie, nowej ziemi pełnej szczęścia i pokoju. Oczywiście, kompozytor w tym utworze też jako kantor solista użył całej swojej wiedzy z zakresu muzykologii, etnomuzykologii do wyrażenia treści lirycznej, nawiązując do najstarszych tradycji wokalnych w muzyce Egiptu, Izraela, Grecji i Rzymu. Całość treści lirycznej, mocno osadzonej we wspomnianych tradycjach, ubrana została we współczesne brzmienia instrumentalne.
     Marcel Pérès w 2013 roku otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta Jarosławia; jest także laureatem nagrody Leonarda da Vinci rządu włoskiego oraz Kawalerem francuskiego Orderu Sztuki i Literatury. To niewątpliwie ciekawa i cenna dla kultury Kościoła postać.

     PAWEŁ BĘBENEK (ur. 1972), wokalista, kompozytor, dyrygent, animator warsztatów muzyki liturgicznej w kraju i za granicą. Skomponował m.in. Mszę o Miłosierdziu i Jutrznię za Nienarodzonych.

     W: „Pastores”, 91 (2) 2021, s. 189-193.

 

Pastores poleca