Opublikowana w 1990 roku przez Jana Pawła II encyklika Redemptoris missio została wówczas nazwana "wielką kartą misji". Wraz z soborowym dekretem Ad gentes divinitus wciąż uchodzi ona za podstawowy dokument Magisterium o misyjnej działalności Kościoła. Na ile jednak papieski tekst sprzed 20 lat może zainteresować młodego księdza żyjącego sprawami XXI wieku? Czy wypowiedzi z ubiegłego stulecia zachowują nadal swoją świeżość? Najlepiej będzie sięgnąć do tekstu encykliki i spróbować wydobyć wątki ważne dla życia Kościoła dziś. Postawmy zatem kilka pytań na temat misji Kościoła i zobaczmy, co bł. Jan Paweł II odpowiada na kwestie dotyczące świata, sytuacji Kościoła i jego działalności misyjnej oraz naszego miejsca w tej misji.


Ludzie nieznający Chrystusa

Papież rozpoczyna mocnym stwierdzeniem, że "misja Kościoła dopiero się rozpoczyna i że w jej służbie musimy zaangażować wszystkie nasze siły" (1)1. Czy to możliwe, żeby dwa tysiące lat po narodzeniu Chrystusa ewangelizacja ledwie się zaczynała? Fakty mówią za siebie: dwie trzecie ludzkości żyjącej na ziemi nie zna jeszcze Chrystusa; stale wzrasta liczba ludzi, którzy nie słyszeli, że są "umiłowani przez Ojca, który dla nich zesłał swego Syna" (por. 3). Ponadto Papież wskazuje, iż mimo wspaniałych osiągnięć świat zatraca sens spraw ostatecznych i samego istnienia. Sprowadzanie człowieka jedynie do wymiaru horyzontalnego kończy się tragicznie. Potwierdziła to historia XX wieku, kiedy rozlano wiele krwi w imię ideologii, "które chciały budować «nową ludzkość» bez Boga" (8). Zachodzi więc pilna potrzeba głoszenia i dawania świadectwa o Chrystusie. Każdy człowiek ma bowiem prawo do poznania bogactwa tajemnicy Chrystusa. Wynika to z racji godności osoby ludzkiej, istoty rozumnej i wolnej, która jest moralnie obowiązana "do szukania prawdy, przede wszystkim w dziedzinie religii" (8).
Poza tym miliardy mężczyzn i kobiet, którzy wciąż nie znają Chrystusa, żyją w świecie wielkich przemian. Ogromnie wzrastają aglomeracje miejskie, gdzie ludzie żyją w anonimowości. Masowe migracje sprowadzają licznych niechrześcijan do krajów od wieków chrześcijańskich. Miliony uchodźców przemieszczają się z powodu ucisku politycznego, nędzy czy katastrof klimatycznych. Wpływ środków przekazu jest coraz większy. Tworzy się mentalność "światowej wioski". Szybko rozwija się "nowa kultura", coraz bardziej "globalna", konsumpcyjna i zsekularyzowana, bez otwarcia na Absolut (zob. 37). Jednocześnie pojawia się u dzisiejszego człowieka pełne niepokoju szukanie sensu istnienia i potrzeba życia wewnętrznego. Wszystko to składa się na epokowy przełom w dziejach ludzkości. Na początku XXI wieku wiele znaków potwierdza, że ten dziejowy przełom nawet się pogłębia. Przed Kościołem otwiera się rozległy horyzont "nowej cywilizacji", która czeka na ewangeliczny zasiew. (...)

 

RYSZARD SZMYDKI OMI

Pastores poleca