Każdy przeczuwa, że słuszną rzeczą jest, by ci, którzy się smucą, zostali pocieszeni, czy to w bliższej, czy w dalszej przyszłości. W tej intuicji i przekonaniu zawiera się jakieś odniesienie do sprawiedliwości, prawości, sensu, dobra, które jest silniejsze od zła. Na błogosławieństwo jednak chcemy spojrzeć w świetle samej Biblii Słowo Boże o smutku

Pismo Święte ukazuje kilka typowych sytuacji smutku. W Starym Testamencie mówi się o smutku z powodu ludzkich tragedii, choroby, grzechu i śmierci. Pierwsza Księga Machabejska opisuje zmagania Żydów w obronie wiary i niepodległości. Dewastacja narodu, kultury, świątyni i tradycji wywołuje u bohaterskich powstańców smutek: "Matatiasz i jego synowie rozdarli swoje szaty, przyoblekli się w wory i gorzko płakali" (1 Mch 2,14). Nazwalibyśmy tych ludzi patriotami, którzy nie szukają korzyści, lecz są gotowi dla narodu oddać życie. Jeśli jednak komuś obojętny jest jego naród, nie będzie się smucił z powodu doświadczanych przez niego tragedii. Inną sytuacją wywołującą smutek jest choroba bliskiej nam osoby. Psalmista tak to opisuje: "A ja, gdy chorowali, wór przywdziewałem, umartwiałem się postem i moja modlitwa wracała do mojego łona, jak po stracie przyjaciela czy brata. Chodziłem jak w żałobie po matce sczerniały i pochylony" (Ps 35,13-14). W tym zdaniu mowa jest o bezradności w sytuacji choroby, którą dzisiaj określilibyśmy jako zagrażającą życiu czy nieuleczalną. Bezsilny człowiek podejmuje szereg działań. Przede wszystkim zwraca się do Boga, gdy po ludzku nie znajduje już żadnych środków zaradczych. Podejmuje trudną praktykę postu i oddaje się intensywnej modlitwie. Jedyną nadzieją jest jeszcze dla niego Bóg. Choroba drugiego sprawia boleść porównywalną do smutku spowodowanego śmiercią osób najbliższych: matki, brata, przyjaciela. Występujące tu obrazy wyjaśniają nam, że smutek, o którym mowa, ma swoje źródło w przeżywaniu relacji osobowej z tymi, których doświadcza zło choroby. Gdyby tych więzów nie było, zaistniałby jakiś tylko fakt statystyczny, odnotowany przypadek chorobowy, nie byłoby jednak przeżywania sytuacji przygnębienia. Choroba jest jakimś zwiastunem śmierci, stanu nie­odwracalnego, poza władzą człowieka, będącego źródłem największego smutku. (...)

 

PIOTR KASIŁOWSKI SJ

Pastores poleca