Własną firmę Maria Elena Gonzalez z Paragwaju założyła w 1993 ro­ku. Pracowała wtedy jako menedżer w jednym z dużych banków. Swoje kierownicze zdolności postanowiła wykorzystać w służbie ludziom po­trzebującym. Zwróciła uwagę na personel sprzątający w banku – niesza­nowany i źle opłacany. Rzuciła więc swoją posadę i powołała do życia To­do­Brillo (Wszystko Lśni), małą firmę świadczącą usługi sprzątające. Po­czątki nie były łatwe. By dopiąć budżet i nie stracić klientów, Gonzalez przyszło czasem po wykonaniu swoich zajęć zakładać rękawiczki i sa­mej zająć się czyszczeniem. Na zakładzie odbijały się także okresy gor­szej koniunktury. Nawet jednak w najbardziej kryzysowych sytuacjach pracownicy TodoBrillo czuli, że pomaga im Bóg, którego nazywali swoim „największym udziałowcem”. Dziś TodoBrillo zatrudnia 600 pracowni­ków i funkcjonuje w każdym dużym mieście Paragwaju. Zyski z działalności dzieli się na trzy części: na rozwój firmy, na pomoc ubogim i na działalność edukacyjną formującą nowe postawy ekonomiczne. Na takich zasadach – tak zwanej ekonomii komunii – działa obecnie innych 800 przedsiębiorstw na pięciu kontynentach.

 

Korona cierniowa

 

Idea ekonomii komunii narodziła się w 1991 roku, gdy założycielka Ruchu Focolari, Chiara Lubich, przyjechała do Brazylii. Gdy przelatywała nad Săo Paolo, uderzył ją kontrast między drapaczami chmur położonymi w centrum a otaczającym metropolię morzem faweli. „To nasza korona cierniowa” – powiedział towarzyszący Lubich kapłan. Dotychczasowa komunia dóbr praktykowana w Ruchu okazała się niewystarczająca nawet dla zaspokojenia potrzeb jego członków. A cel był znacznie większy: nie tylko okazać doraźną pomoc, ale uleczyć korzenie ich ubóstwa. Dlatego Chiara zaapelowała o powstanie przedsiębiorstw, które działałyby na zupełnie nowych zasadach i które przyczyniłyby się do zniwelowania społecznych nierówności. (...)

KAMIL MARIA WIELECKI

Pastores poleca