JÓZEF AUGUSTYN SJ

Jakiej pomocy może i powinien szukać kandydat do kapłaństwa, który jako dziecko został wykorzystany?

1. Do tego, by rozpocząć proces uzdrowienia wewnętrznego, potrzebna jest samoświadomość ofiary molestowania seksualnego, jej wola wypowiedzenia bolesnych doświadczeń, pokonania lęku, poczucia krzywdy, chorego poczucia winy. Nade wszystko jednak konieczna jest wewnętrzna wiara w możliwość przekroczenia swoistego więzienia, jakim jest trauma bycia wykorzystanym.

Ważne jest też, by osoba wykorzystana sama szukała kogoś kompetentnego, komu mogłaby zaufać i z kim chciałaby otwarcie i szczerze porozmawiać. Rozmówcą może być doświadczony kierownik duchowy mający pewną intuicję psychologiczną, terapeuta lub odpowiednio przygotowany doradca rodzinny. Prosząc o pomoc, ofiara powinna sprawę przedstawić prosto i otwarcie, wyrażając przy tym wolę stawienia czoła doznanemu skrzywdzeniu. Mówienie ogólnikowe, aluzyjne – szczególnie w kierownictwie duchowym – nierzadko kończy się jedynie ogólną zachętą do przebaczenia i modlitwy. Gdy alumn mówi o problemie ogólnikowo, z widocznym lękiem i wielkim skrępowaniem, zdarza się, że ojciec duchowny nie podejmuje problemu w obawie, by go nie zranić. Dopytywanie się, zresztą, o konkrety bolesnych, a nierzadko i brutalnych doświadczeń, raczej nie jest w poradnictwie duchowym zalecane. Dopuszczalne natomiast bywa w psychoterapii. Z kolei dzielenie się takimi doświadczeniami z osobami przypadkowymi czy w relacjach koleżeńskich w seminarium bywa dwuznaczne. Kolega, przyjaciel nie udźwignie takich ciężkich sytuacji, nie podpowie właściwych rozwiązań, a zdarza się, że jedynie dodatkowo upokorzy i zaogni ranę. (...)

Pastores poleca