GRZEGORZ GÓRNY

Wspólna kanonizacja Jana XXIII i Jana Pawła II siłą rzeczy wymusza dokonywanie porównań i szukanie podobieństw między obu papieżami. To nie przypadek, że w 2011 roku Emanuele Roncalli, stryjeczny prawnuk Jana XXIII, wydał książkę I due Giovanni, w której opisał paralele łączące obu biskupów Rzymu, ogłoszonych niedawno świętymi.

Z pewnością Karol Wojtyła żywił dla Angelo Giuseppe Roncallego wyjątkowy szacunek. Przed wyborem na papieża za najważniejsze wydarzenie w swoim życiu uważał uczestnictwo w Soborze Watykańskim II, zwołanym właśnie przez Jana XXIII. Po pamiętnym konklawe w 1978 roku, gdy Jan Paweł II po raz pierwszy zszedł, by pomodlić się do krypt papieskich w Grotach Watykańskich, uwagę świadków przykuł zwłaszcza jeden jego gest. Przed wszystkimi grobowcami papieży stały klęczniki i za każdym razem Karol Wojtyła korzystał z nich podczas modlitwy. Tylko przy sarkofagu Jana XXIII zrobił wyjątek. Podszedł bezpośrednio do kamiennej płyty, ukląkł, oparł na niej swe czoło i zatopił się w medytacji.

Później przed śmiercią przekaże swym współpracownikom prośbę, że chce być pochowany właśnie w tym grobowcu. Tak też się stanie. Ciało Jana XXIII będzie już w tym czasie przeniesione do szklanej trumny w bazylice św. Piotra, co nastąpi po jego beatyfikacji w 2000 roku. Jan Paweł II, który wyniósł wtedy swego poprzednika na ołtarze, uczynił dla niego wyjątek – mocą władzy papieskiej ogłosił Jana XXIII błogosławionym bez konieczności potwierdzonego cudu za jego wstawiennictwem.

Z pewnością świadczy to o dużej bliskości z Angelo Giuseppe Roncallim, jaką odczuwał Karol Wojtyła. Być może wynikała ona z ich duchowego powinowactwa. (...)

Pastores poleca