Od Redakcji Drodzy Czytelnicy! W Liście do Efezjan, porównując kapłaństwo Starego Przymierza i kapłaństwo Nowego Przymierza, zauważa się, że kapłaństwo Starego było zewnętrzne, nie miało żadnych związków z sercem. W Starym Testamencie mówi się czasami o sercu króla: Salomon na przykład prosi Boga, by obdarzył go „sercem uległym” (1 Krl 3,9), a Księga Przysłów stwierdza, że „serce króla to kanały wody w ręku Pana” (Prz 21,1). O sercu kapłana natomiast nie mówi się nigdy, stary kult nie ma żadnego związku z sercem. Kapłaństwo i małżeństwo – dwie formy życia służące komunii i misji. I choć obydwie są nastawione na służbę, zbawienie innych ludzi, to często w powszechnym odbiorze bywają sobie przeciwstawiane. Tymczasem rzeczywistości te nawzajem się uzupełniają.
Często, kiedy mówię o kapłaństwie wspólnym wszystkich ochrzczonych, spotykam się z dwojakim sceptycyzmem: osoby świeckie wcale nie są przekonane co do tego, że są kapłanami, zaś osoby duchowne boją się, że coś stracą ze swojego kapłaństwa. Skąd ten sceptycyzm? Jak właściwie rozumieć relację między kapłaństwem wspólnym i służebnym. Jak żyć kapłańską tożsamością?
Chociaż w wielkich miastach zsekularyzowanego Zachodu liczba osób żyjących w pojedynkę nieustannie rośnie, wartość celibatu wciąż jest powszechnie niedoceniana. Tak jest w wymiarze antropologicznym, gdzie celibat kojarzy się z jakimś brakiem. Przez długi czas celibat był opiewany przez duchowość chrześcijańską. Dzisiaj, wobec rozwoju duchowości małżeńskiej, utracił on status uprzywilejowanego stanu życia. Zastanawiając się nad nowymi wyzwaniami formacyjnymi, jesteśmy świadomi, że dążymy nie do przystosowania się do świata, ale do zachowania zdrowej antropologii, życia podstawowymi wartościami, płynącymi z przesłania Ewangelii, w atmosferze wielkiego szacunku i miłości do Kościoła jako koniecznego miejsca formowania się ludzkich serc. To w Kościele słowo Boże rozbrzmiewa bowiem szczególnie wyraźnie. A kto słucha Kościoła, ten słucha samego Jezusa (Łk 10,16). Niektórzy z obecnych formatorów, choć sami przeszli formację kapłańską, pozostają pod wpływem dzisiejszych błędów i nie spełniają należycie powierzonych im zadań. Jednym z najważniejszych problemów jest korporacjonizm, który można ogólnie zdefiniować jako sposób postrzegania Kościoła w kategoriach biznesowych. Biskupi traktowani są jak dyrektorzy korporacji, a prezbiterzy jak ich podwładni. Głosy o Kościele i jego obecnej kondycji, które napierają na nas z dużą siłą w przestrzeni publicznej, zdają się przynależeć do dwóch wizji postrzegania kościelnego świata: umiarkowanie optymistycznej i skrajnie pesymistycznej; wizje te łączy jednak wspólny mianownik, którym jest pełen bólu gniew i słaba znajomość eklezjologii. Dlaczego tak mało kandydatów zgłasza się do seminariów duchownych w Polsce? W swoim życiu prowadził Ksiądz niemało rekolekcji dla księży. Na czym Ksiądz zasadniczo się skupiał? Jakie tematy poruszał? „Czyż i wy chcecie odejść?” – pytał Jezus Dwunastu, kiedy po mowie eucharystycznej wygłoszonej w Kafarnaum wielu z Jego uczniów odeszło, wycofało się i już z Nim nie chodziło (J 6,67). Wielu odeszło, ale – jak zauważył św. Augustyn – Pan zwraca się do tych niewielu, którzy pozostali.
Memento, Domine, sacerdotum tuorum („Pamiętaj, Panie, o Twoich kapłanach”) – taki napis znajduje się w grocie Apostołów w Getsemani na górze Oliwnej w Jerozolimie. W miejscu, gdzie uczniowie Pana nie wytrwali z Nim na modlitewnym czuwaniu, napis ten umieszczony został jako wołanie o miłosierdzie i znak pokuty.
Słowa świętej liturgii zabrzmiały we wiosce Nidż w górach Kaukazu po raz pierwszy ponad 1700 lat temu, kiedy powstał Kościół Albański. I zamilkły przed stu laty, kiedy umarł ostatni duchowny.
Od czasu Francisa Bacona nauki przyrodnicze nie są nastawione do świata jedynie kontemplatywnie. Przyrodzie z jednej strony stawia się pytania, a z drugiej próbuje się na niej wymusić odpowiedzi. Nauka ma służyć poznaniu świata, a także opanowaniu i przetworzeniu go w taki sposób, aby lepiej pasował do potrzeb człowieka.
Sołżenicyn ujął główną cechę XX wieku w słynnych trzech słowach: „Ludzie zapomnieli Boga”. Jak na razie wiek XXI można by podsumować pięcioma: Ludzie prowadzą wojnę z Bogiem. Ludzkość przebudzona z agnostycznego snu przez nowe formy starej pokusy, głównie w postaci rewolucji seksualnej, walczy z Bogiem o rozstrzygnięcie kwestii sięgającej początków czasu: Kto właściwie powinien mieć władzę nad dziełem stworzenia? Markowa, wieś na Podkarpaciu, leży w prostej linii ponad 250 km od Oświęcimia. W czasie II wojny światowej obie te miejscowości stały się miejscem kaźni. W niemieckim obozie Auschwitz zginęło około 1,5 mln ludzi, a we wsi pod Łańcutem kilkanaście osób. Oczywiście, że takich miejsc było dużo więcej, a śmierć nawet jednego niewinnego człowieka jest dramatem i powinna być uczczona. Czego może i powinien oczekiwać prezbiter od swojego biskupa? Jestem Ukrainką. 20 lat temu wstąpiłam do Zgromadzenia Misyjnego Sióstr Służebnic Ducha Świętego. Mamy cztery wspólnoty na Ukrainie, obecnie przebywam w domu prowincjalnym w Boryspolu, niedaleko Kijowa. Nasza prowincja jest mała, liczy 14 sióstr. W połowie lutego 2022 roku wszystkie zebrałyśmy się w jednej z naszych wspólnot w wiosce Werbowiec, aby spotkać się i omówić różne sprawy. W powietrzu czuć już było wojnę, wciąż napływały wiadomości o możliwej agresji rosyjskiej. Jednak gdzieś w głębi duszy wszyscy mieli nadzieję, że do niej nie dojdzie. Jestem mężem i ojcem trójki dzieci. Począwszy od grudnia 2022 roku każdego miesiąca jestem obecny na Ukrainie, gdzie na terenie parafii pw. św. Jana Pawła II we Lwowie-Sokolnikach, dzięki otwartości, życzliwości i wielkiemu wsparciu ks. Grzegorza Drausa, najpierw odbyły się WarszTaty Tato.net, a następnie zawiązał się Ojcowski Klub Tato.net. Rok 1939 rok, napaść hitlerowskich Niemiec na Polskę... Przekonani, że mają prawo zniszczyć narody stające na przeszkodzie ich zaborczych dążeń, rozpoczęli od mordowania elit polskiego społeczeństwa: ludzi nauki, kultury, twórców i obrońców jej niepodległości. Pośród osób do likwidacji znaleźli się także duchowni, uznawani za przewodników przywracania uczuć patriotycznych, wychowania religijnego i budzenia świadomości narodowej Polaków. Do Afryki, a dokładnie do Rwandy trafiłam w roku 1978. Najbardziej trudne były same początki. Jako zgromadzenie nie miałyśmy jeszcze swojego domu. Mieszkałyśmy u pallotynów, którzy przyjechali tam trzy lata wcześniej. Gdy w 1994 roku doszło do rzezi, prowadziłam ośrodek zdrowia w Masaka. Prędko wywieziono nas dużym samochodem ciężarowym ONZ-u na lotnisko Konombe. Tego duetu zachwalać nie trzeba. Peter Seewald, długoletni rozmówca Josepha Ratzingera, tym razem występuje w roli jego biografa i wywiązuje się z tego zadania wręcz znakomicie. Przedstawia koleje losu swojego bohatera w dobrze zarysowanym kontekście historycznym, na tle prądów kulturowych i intelektualnych epoki.
W Polsce mamy zaledwie kilka książek i ponad 20 artykułów naukowych artykułów na temat Magnificat. Na tle wielotysięcznych opracowań o Matce Pana jest to znikoma liczba. Już z tego powodu zwraca uwagę książka ks. Stanisława Haręzgi, wybitnego biblisty, wychowawcy i formatora. Zamieścił ją w redagowanej przez siebie serii „Biblioteka animatora biblijnego”.
Bp Robert Barron jest autorem dobrze znanym polskiemu czytelnikowi. Do niedawna biskup pomocniczy Los Angeles, obecnie ordynariusz diecezji Winona-Rochester, od lat specjalizuje się w ewangelizacji przez kulturę. Robi to za pośrednictwem założonej przez siebie internetowej platformy Word on Fire, a także przez publikacje książkowe, do których należy Odnowiona nadzieja.
Ile kosztuje wierność chrześcijanina i wierność pasterza? Czasem trzeba zapłacić cenę wyśmiania i odrzucenia, niechęci czy wrogości. Jednak dystansu do naszych codziennych dyskomfortów nabieramy w zderzeniu z historiami ludzi, którzy za swoją wierność zapłacili konkretną i o wiele wyższą cenę. Kazimierz Świątek, polski ksiądz zza Buga, a późniejszy kardynał, za to, że pozostał ze swoją wspólnotą parafialną, gdy na tereny Polesia wkroczył radziecki okupant, zapłacił najpierw kilkumiesięcznym więzieniem, a następnie dekadą spędzoną w łagrach. Jego wspomnienia, mimo ciepłego kolorytu, barwnych opisów przyrody i szeregu zabawnych anegdot, nie są lekką lekturą.
Żeby głosić dziś Ewangelię światu, trzeba wiedzieć, jaki ten świat jest. Trzymanie ręki na pulsie, śledzenie tego, w jakim kierunku zmierza dzisiejsza kultura, jest obowiązkiem wszystkich tych, którzy zajmują się ewangelizacją czy duszpasterstwem. Jak jednak oddzielić ziarno od plew i nie wpadać w obsesyjne śledzenie codziennych newsów, a zamiast tego patrzeć głębiej i szerzej na światową sytuację? Pomaga w tym namysł ludzi, którzy ze szczególną mądrością i przenikliwością obserwują rzeczywistość społeczną, polityczną i kulturową. Jedną z takich osób jest Chantal Delsol, emerytowana profesor filozofii z Francji. Od wieków człowiek wyraża swój podziw wobec Stwórcy. Dzieje się to najczęściej przez słowo mówione, ale często wydaje się ono niewystarczające. Spotkanie człowieka z Bogiem rodzi potrzebę wychwalania Go, śpiewania wraz z całym stworzeniem pieśni pochwalnej, pieśni wdzięczności za okazane przez Boga dobro i łaskę. Na kartach Biblii takie pieśni znajdujemy m.in. w Księdze Wyjścia, kiedy Mojżesz wraz z Izraelitami, po zwycięskim przejściu przez Morze Czerwone, śpiewał pieśń ku czci Pana. |
Pastores poleca |